Forum RPG.
-Nic, rozmyslam sobie.-powiedziala i podniosla sie wychodzac z wody. Zebrala rzeczy i ubrala sie jakby nie dostrzegajac, ze w pomieszczeniu jest ktos jeszcze. Pomachala mu z usmiechem reka i ruszyla, bo poszukac czegos do jedzenia.
Offline
-Moze sie utopil...-usmiechnela sie z absurdalnosci tego stwierdzenia. Duch nie moze umrzec dwa razy. Odwrocila sie jeszcze w drzwiach i spojrzala na zanurzajacego sie ducha. "Ciekawie jakby wygladal, gdyby przywrocono go do zycia..."
Offline
Władający duchami
Po godzince do łaźni whodzi Gar i i ruwnież wchodzi do basenu
- Chciałem się dowiedzieć co wiencej działo się po moim wyjeździe ?
Offline
Władający duchami
-A Ty mogła byś wywieszać tabliczke ''ZAJETE''-powiedzial-I przepraszam za moje najście to się nie powtorzy, słowo smoka !
Offline
-Mam nadzieje.-okryla sie recznikiem i wyszla z basenu. Siegnela po swoje rzeczy i zwrocila sie ponownie do smoka.-Wybacz, ale mam kilka rzeczy do zalatwienia. Zegnaj.
Wyszla z lazni i skierowala swe kroki w niewiadomym kierunku.
Offline
Władający duchami
Hmm... Gildia istnieje od ponad 10 000 , lat ale do niedawna jedynymi jej członkami byli moi przodkowie w tedy nie przyjmowaliśmy nikogo . Teraz zaś kiedy ja jestem ostatnim smokiem z rodu Reguks podszebujemy nowych obrońców...
Offline
O tak... To byly czasy.. Jeszcze wtedy bylem.. inny, nie przemieniony.. Bylem elfem... - Cien marąc opowiadal - Moi bracia byli zaprzyjaznieni z rodem Gar'a. Pamietam ten dzien, kiedy idoc na pomoc oblezonemu przez najemn kow Krola Ludzi, wstapilismy - w sesie odwiedzilismy z Moimi Bracmi Gildie. Wtedy własnie poznałem Gara... Kilka dni wedrowki pozniej, kiedy dochodzilismy juz do miasta, zaatakowali nas w wawozie.. Wycieli do nogi..
Offline
Władający duchami
Taa...-przytaknoł Gar
Od tam tego czasu wiele się zmieniło...
Offline