"Sala Sądowa" widniał napis na wielkich bukowych drzwiach wbudowanych w szary kamień. Po naciśnięciu mosiężnej klamki wchodzisz do wielkiego pomieszczenia, w którym przeważa zapach stęchlizny. Wiele ławek, mizernie wykonanych z jasnego drewna było splamione krwią, która już dawno zakrzepła.
Nie przyjemne miejsce, szczególnie dla tych co dostawali tu wyrok śmierci przez powieszenie na stryczku.
Nikt tutaj nie zaglądał od wielu lat, a świadczyły o tym wielkie pajęczyny w każdym kącie sali.
Czasem ciszę panującą w pomieszczeniu przerwie pisk myszy... Ale bardzo, bardzo rzadko...