Zapach przygotowywanych potraw roznosi sie po całym pomieszczeniu. Tu mozesz nająć się i pracować. Na początku, pracujesz 5 godzin dziennie i zarabiasz 6 dk. za dzień.

Callisto weszla do srodka z usmiechem. Nie jadla pozadnego posilku od dobrych kilku dni i teraz spojrzala z nadzieja na wnetrze komnaty.
-Nakarmi tu ktos zblakana duszyczke?- zapytala z nadzieja.

Niemamy kucharki - Odwrociła sie ,a za nia stał cuień. ale moze jac os przygotuje? Conieco umiem...

Opadla na najblizsze krzeslo i spojrzala na niego zdumiona...
-Jak umiesz, to zrob mi cos. Od kilku dni mialam w zebach tylko trzy jablka.

Mieso? czy nie jadasz?

-Daj mi cokolwiek..-mruknela i polozyla rece na stoliku i oparla o nie glowe. Z daleka nie bylo tego widac, ale z bliska wygladala na chora. Miala cienie pod ocami a zwykle roziskrzone spojrzenie stracilo blask.

Cien popedzil do kuchni po 15 minutach przyszedł z krwistym stekiem i cos do picia. -Prosze oto twoje jedzenie.. Źle wygladasz.. to od Gara, mixtura zdrowia, wypij ,a poczujesz sie lepiej.

Elfka popatrzyla to na stek, to na miksture.
-Dzieki...-wymarotala pod nosem i siegnmela po talerz i miksture. Najpierw wypila eliksir a gdy Cien sie odwrocil podsmazyla mieso magicznym plomieniem nieco osmalajac talerz. Zjadlo posilek i usmiechnela sie. Po chwili spojrzala na kowala i zapytala:
-To ile place za posilek i miksture?

Nic. To taki mały.. oczetunek. A mixture łatwoj - jak dla gara - jest przyzadzic ,wiec uznajmu to za 2 prezet :)

-Dzieki.-wstala z miejsca i po chwili wahania pocalowala go w policzek i wyszla.

Cien zawstydzony rozpłynał sie w powietrzu.. - "Całe szczescie ,ze w tym momecie byłem materialny..."